Jare Gody, Wrocław 2009

Cykl przyrody, rytm jej życia, którego jesteśmy częścią, ukazuje nam odwieczne prawo, następujących po sobie przemian. Dobiega końca czas zimowy, a wraz z nim nadchodzi kres wegetacji. Przyroda wyzwala się z pod panowania mrozów i lodu i wraz z przesileniem odradza się nowa pora roku, rozkwita wiosna! To właśnie dziś podczas Jarych Godów. Nasz naród, Wspólnota krwi i ziemi, nawiązuje na nowo, zerwana przemocą nic tradycji z pokoleniami naszych przodków - dziś Polską mową i Polskim obyczajem - Witamy czas wiosennego przebudzenia.
Czas wyzwolenia z pod jarzma kulturowej wegetacji, z pod jarzma wykradzionych dziejów, zwracamy się do wszystkich rodaków którzy swą Polskość zdołali uchronić przed kropidłem i kadzidłem kościelnym
Nadchodzi wiosna! - przywracamy w nas wszystko co wiążę się z Lechickim dziedzictwem. Przywracamy w nas wolę władania swym losem dziejowym. Wolę życia i moc przebudzenia, potęgi naszego żywiołu etnicznego
Obnażając kłamstwo Semickiej Gadziny, która zakradła się do Serca słowiańszczyzny, zatruwając myśli i sumienia, trucizną fałszywej wiary, natchnionej, mrokiem i rozkładem - ukazujemy oblicze żmija

Oto żmij - Pan mroku, i władca zastępów, klęczących przed martwym truchłem, które rości sobie prawo, do uchodzenia za świętość - oto jego cielsko
Oto żmij Król lęków i strachu przed wobec niezbadanych tajemnic królestwa nie z tego świata. on uczynił nas sobie obcymi, on wyjadł nam serca a wraz z nimi miłość ku własnej ojczyźnie
Oto żmij Którego siedliska są znakowane znakiem śmierci - znakiem krzyża, bronionego przez nie zmierzone zastępy mrocznych kapłanów o rozdwojonych językach i rozdwojonych sumieniach, zaprzedanych piętnu duchowego niewolnictwa, Czy my wzorem tych niewolników też padniemy na kolana
Oto żmij w którego paszczy wypełniają się losy następujących po sobie pokoleń naszych słowiańskich dzieci, oddawanych mu zaraz po urodzeniu. Spójrzcie w jego ślepia pełne pogardy Wykarmiony na naszej krwi, naszych cierpieniach i nędzy
Oto żmij Wiecznie nieśmiertelny sprawca rozkładu który bezkarnie bezcześci nasze dzieje robactwem klęski i dekadencji. który póki żyć będzie, w uścisku martwicy i bezpłodności wiązać będzie nasze plemię, do końca naszych dni, po ostatnią z chwil, sprzeciwiając się wypełnieniu posłannictwa Słowiańszczyzny. Sprzeciwiając się dążeniu ku wielkości i tężyźnie rasy
Oto żmij Który miłość ku świętej ziemi naszych przodków, umiejscowił w świecie iluzji, w świecie sprzecznym z prawem naturalnym - ale zgodnym z prawami wykorzenionych koczowników, włóczęgów bez ojczyzny do których dzień po dniu się upodabniamy
Oto żmij Na przeciw sile ciemności, na przeciw władzy żmija - Powstaje Bohater, Jaryło, Aryjski syn Wiosny
Ten który pokłada wiarę w swoim instynkcie, ten który dąży do stawania się większym niż jest, który wyrasta ponad przeciętność, widząc świat w pięknie i harmoni. Który wolą sprawczą, w doznaniu powinności, włącza się w proces ewolucji, świadomy swych zadań
Przynosi odrodzenie, jego oddech wypełnia Wola mocy jego spojrzenie błękitem nieba a wiatr rozwiewa jego jasne włosy. Po wiekach, dojrzał już czas wyzwolenia, czas przemian, nowej pory w dziejach naszych narodów. Powstaje Bohater z tarczą słonecznego panteonu w dłoni, okryty szkarłatem staje do walki ze żmijem, aby celnym uderzeniem topora, obciąć łeb obrzydliwej hydrze, uwolnić ród Słowian, z morderczego uścisku, jadowitej bestii

Oto Bohater przywracający jedność Narodów Słowiańszczyzny, jedność pochodzenia i wyznania, Jedność wspólnego celu jakim jest imperium Sławii
Kładąc kres panowaniu żmija - wypełni swoje przeznaczenie. Oto Bohater dla którego prawda świata jest oczywista, Świat to rozwijający się samotwór, zdążający do coraz wyższych i wspanialszych form istnienia. Jest tak ponieważ ożywia go obecna w nim Wola tworzycielska!
Wolą Bohatera jest przywrócenie nowej Ery w sercu europy N nowej Pory roku w naszych dziejach. Zatem rozpalmy w tym kręgu płomień gotowości wobec zadania, które nakazem się stało sumienia, niechaj przyznają się do niego powołani, którzy pójdą za głosem swojej krwi, pójdą śladem Bohatera - dla których to co jest dobrem dla narodu jest dobrem dla każdego z nas
Spełnijmy swoją powinność wobec Panteonu Słonecznych bogów, naszej Matki Sławii, ślubując że zgodnie z rytmem przyrody i odradzającego się życia przezwyciężymy panowanie zimy. Słońce zwycięży nad pół księżycem, życie nad śmiercią i wegetacją cmentarną. płodność nad bez płodnością celibatu i zwyrodnienia. . To co było stare i zepsute ustąpi przed młodym i nowym. Gdzie wola Bohatera zatriumfuje nad obrzydliwym koszmarem bezdziejów, zatriumfuje nad pokojowością i zdradliwością tchórzy, nad wszystkimi niewolnikami żmija!

SŁAWA BOHATEROM, SŁAWA NOWEJ WIOŚNIE!
SŁAWA ODRADZAJĄCEMU SIĘ ŻYCIU!





Bohater naprzeciwko bestii
Nie płacz mędrców lecz czyn bohatera

skruszy niemoc, ukrytą w słabości
Nowe dzieje a w nich nowa wiosna
wskaże drogę ku słońcu wielkości

to co stare, odejdzie przeminie
przyjdzie nowe, by praw swoich rościć
Śmierć odejdzie zastąpi ją życie
wegetacje, zastąpi heroizm

Wola mocy, wypełni nam serca
W ciemność idziem, ze światłem wolności
jego blask, rozpromieni historia
Nowy gmach, matki Sławii wynosi

Oto wzywa do pracy zadruga
aby twórczyn wypełnił nasz naród
aby wyzbyć się krzyża, w nas wroga
by bezdzieje pokryła, niepamięć



Dzieje bezdziejów
Oto dzieje naszego narodu
gwoździem zdrady do krzyża przybite
wolą kłamcy oddane w niewole
tym ukrytym - pod hańby habitem

oto dzieje naszego narodu
na kolanach przed niby mesjaszem
to co obce, ozdabia ołtarze
a wyklęte, co swoje, co nasze

oto dzieje naszego narodu
które znaczy czas klęsk i rozbiorów
tętnią echem, modlitwy za wroga
nędza, głód - obok przepych kościoła
Oto dzieje naszego narodu

gdzie co chore i słabe jest święte
w watykańskiej prowincji nad Wisłą
wola mocy wciąż zwana jest - grzechem
oto dzieje naszego narodu

mierzą święta ku czci pokonanych
gdzie wywyższa się wciąż każdą klęskę
a zwycięstwa są nikomu nie znane
oto dzieje naszego narodu

czy na zawsze są aby przeklęte?
jak ujęty w dłoń trupa różaniec
wiecznie zimne, wątłe i wstrętne
oto dzieje naszego narodu. . .



Żmij
Tak oto patrzę na wieki koszmaru
Odkryłem kłamstwa i tą tajemnicę
Z chaosu, mroku i zguby powstałeś
Ty, któryś boga ogłosił się synem.

Noc cię zrodziła, ukryty przed słońcem.
Knułeś, cierpienia, odwieczne swe plany
Ty, któryś, nazwał się świata zbawieniem.
Jesteś mu zgubą, ciemności tyś panem.

Z grobu powstałeś, cuchnący odorem.
Śmierć życiem wiecznym, nazwałeś, przewrotnie.
Świątynie Łgarstwa, są twoim kościołem.
Jesteś tam PANEM-ciemnoty mentorem.

Słońce zwycięży nad erą ciemności.
Pod jego blaskiem upadnie twe prawo.
Kajdany zerwą znękane narody.
Które truciznę nazwały swą wiarą.

Patrzę w twe oczy i widzę nienawiść
Do mej kultury i Słońca świętości
To co tak bardzo pragnąłeś w nas zabić
Wróci-na zgubę twojej podłości

Władco królestwa, nie z tego świata.
Władco miraży, umarłych zastępów.
Nadchodzi słońce co ciemność rozprasza
Spójrz oto PRAWDA - Nadchodzi PRAWDA!



Krzyż
Tam, stoi krzyż, a na nim ścierwo

Wygłasza kłamstwa, truchłem śmierdzące
Pijcie mą krew, spożyjcie ciało
Czyńcie to wszyscy na moją pamiątkę

Tam stoi krzyż, a nim ścierwo
Naiwnych ciałem, trupim, karmiące
Dławią się krwią, krztuszą się ciałem
Czynią co kazał-na jego pamiątkę.

Tam stoi krzyż a na nim ścierwo
Rozkładu zgniłym odorem śmierdzące
Dokoła płacz, pod stopą ciała.
Jadem zatrute, Jadem skruszone.

Tam stoi Krzyż a na nim ścierwo.
W oczy pomarłym się głośno śmiejące
Pijcie mą krew, spożyjcie ciało.
Czyńcie co karze, na moją pamiątkę



Wiara Polaków
Że życie to droga donikąd

Że błoga nirwany ponęta-
Pociecha w sam raz niewolnikom.
Pasuje w sam raz dekadentom.

Z takimi to nam nie po drodze
Nas inna przygoda urzeka,
Co płaczą, co duchem ubodzy
Nie pójdą śladami człowieka.

Bo człowiek to moc i potęga
I wola i duma junacka
Wciąż wyżej i dalej on sięga
I z bogiem się żadnym nie cacka!

Potrzeba ci wiary, Polaku
Byś panem się czuł a nie sługą
litanie pozostaw żebrakom.
Posłuchaj! To woła ZADRUGA!



Wiosna Bogorłów
Moc Bogorłów, rozpaliła w nich Wiosna
Zatem nieść, będą życie wśród ludu
By przeminął i w gruzy się rozpadł
Kościół zdrady -a z nim zmora, bezdziejów

To już pora, by minęło co było
Wznosić, nowe -w trudzie pracy i znoju
Dzień po dniu, tworzyć, łączyć, budować
Ku wielkości która drogą do celu.

To już pora, aby kochać i walczyć
Dziełem życia znaczyć ziemię praojców
Iść do przodu, może upaść - lecz powstać!
W imię Rasy - Słowiańszczyzny Narodów.

To już pora-zapal wić, ogień rozpal
Jego żar niech wypełni twe serce
Wykuj je, w świetle gwiazd - w blasku gromu
A zahartuj we krwi, swoich wrogów.