Na przestrzeni wieków idea panslawizmu oraz jej rozumienie zmieniała się w zależności od czasów i okoliczności w jakich przyszło ją interpretować.
W ogólnym i szerokim zarysie panslawizm to ideologia zawierająca w sobie ogół myśli ideowych o zabarwieniu rasowo – narodowym dążących do zjednoczenia Słowian.
Nazwa „panslawizm” została użyta po raz pierwszy przez J. Herkela na oznaczenie jedności kultur, tradycji, religii, obyczajów i języków ludów słowiańskich w 1826 roku. Idee panslawistyczne zmierzające do zjednoczenia Słowian, wolnych i równych głoszono w różnych krajach (np. powstałe w 1823 r. Stowarzyszenie Zjednoczonych Słowian w Rosji) i różnorodnych koncepcjach (iliryzm, jugoslawizm, austroslawizm). W drugiej połowie XIX wieku panslawizm został podporządkowany nacjonalizmowi rosyjskiemu, przez co zostało zatracone jego rasowe przesłanie na rzecz dominacji narodu rosyjskiego. Główne tezy tego poglądu spisał Danielewski w „Rossija i Jewropa”. Zalecał całkowitą izolację od wpływów krajów Europy Zachodniej i utworzenie, jako przeciwwagi dla nich, Wielkiego Związku Wszechsłowiańskiego pod dominacją Rosji. Mgliste koncepcje Danielewskiego stały się prężnym nurtem politycznym w wyniku zaogniającego się konfliktu rosyjsko – tureckiego („święta wojna” przeciwko zachodnioeuropejskim sojusznikom Turcji), a po wojnie krymskiej (1853 – 1856 r.) „panslawizm rosyjski” stał się nurtem, którego założenia popierał rząd rosyjski. Po intensywnym, lecz bardzo krótkim apogeum idea zjednoczenia Słowian pod berłem cara upadła w wyniku komunistycznej rewolucji październikowej w 1917 roku.
Dziś mówi się, iż ideologia wskrzeszająca dumę i wielkość naszych słowiańskich Przodków odradza się pod postacią neoslawizmu, lecz czy to do końca właściwe określenie? Przedrostek „neo” oznacza, że mamy w danym przypadku próby odrodzenia myśli, religii czy idei po stosunkowo długim okresie przerwy w ich rozwoju, niebycie w Narodzie. Idea zjednoczenia Słowian nigdy jednak nie zginęła, nie była zniszczona, podejmowano jedynie nieudane próby wyplenienia jej. Mimo wyrugowania panslawizmu z tkanki Narodu, ideologia ta cały czas trwała (choć tylko w nielicznych sercach), dlatego próby zakwestionowania jej ciągłości poprzez nazywanie jej neoslawizmem są błędne. Sztucznie odcinają w ten sposób panslawizm od jego korzeni.
U podstaw dzisiejszego, XXI – wiecznego panslawizmu leży idea zjednoczenia wszystkich narodów wspólnoty słowiańskiej w jedno, wielkie państwo – Sławię. Jedynie w nim w przyszłość odrodzi się dawna potęga Słowiańszczyzny, która będzie w stanie dać zdecydowany opór wrogom – miernocie i małości reprezentowanej przez cywilizacje Zachodu. Ich ubóstwo duchowe i materialne pogrążyło już wielu Słowian w upokorzeniu konsumpcyjnego życia, stopniowo niszcząc w nich Wolę Walki i Twórczego Życia. Aby sprostać zachodnioeuropejskiemu zagrożeniu i być przeciwwagą dla wielokulturowego i wieloetnicznego tygla, jakim stał się twór Unii Europejskiej, Sławia powinna stać się monolitem narodowym, całkowicie jedno etnicznym państwem. Ludzie, którzy nie stworzyli nic, ludzie obcy etnicznie zawsze będą kwestionować wspólnotę Krwi i Ziemi słowiańskiej, pasożytniczo wyzyskując i niszcząc od środka Sławię. Tylko państwo w którym obywatelstwem będzie czysta krew sławska może zachować ciągłość kultury, religii i obyczajów słowiańskich.
Na szczęście los nam sprzyja. Słowiańskie państwa Europy Wschodniej, na skutek długotrwałej izolacji w wyniku przynależności do krajów bloku socjalistycznego są państwami względnie jednolitymi narodowo, w przeciwieństwie do krajów zachodnioeuropejskich, które już prawie całkowicie zostały opanowane przez czarnych imigrantów z Afryki bądź Azji.
Obce etnicznie elementy systematycznie, acz skutecznie tłumią żywotne energie narodów celtyckich i germańskich, walcząc z ich dorobkiem kulturowym, zaprzeczając ich tożsamości narodowej. W imię tolerancji i politycznej poprawności demokratyczni politycy ustępują na każdym kroku, oddając swe ziemie, za które przelewali krew ich przodkowie murzynom i arabom.
Gdy w Unii Europejskiej już całkowicie upadnie cała zachodnioeuropejska kultura, w wyniku zbyt liberalnej polityki „ustępstw” wobec muzułmanów, wschodnioeuropejskie państwa zrozumieją co jest prawdziwym zagrożeniem i (jako wolne od fali imigrantów) będą miały doskonałą sytuację do budowy nowego ładu. Wielkie i korzystne zmiany w historii zawsze były efektem kryzysów gospodarczych, społecznych czy politycznych, jakie nieuchronnie powtarzają się co kilkadziesiąt lat w Europie na skutek przesilenia spowodowanego narastającymi konfliktami, zbyt nabrzmiałymi by mogła je dalej powstrzymywać polityka tolerancji i pokoju.
Na skutek kryzysu państwa słowiańskie wybiorą opcję polityczną, która będzie w stanie ich uchronić przed losem pokrewnych narodów europejskich. Opcja ta jest zwykle (jak uczy nas historia) reprezentowana przez nieliczne jednostki, wierne swej Krwi i Rasie, nieskażone dzisiejszym materialno – konsumpcyjnym stylem życia.
Warunkiem uratowania narodów słowiańskich, czyli poprowadzenie ich właściwą drogę panslawizmu jest przeprowadzenie rewolucji w umysłach społeczeństw krajów wschodnioeuropejskich przez grupę wybranych jednostek. Ludność, która jest skatoliczona przez pseudowartości i rzucona na kolana przed żydowskim symbolem krzyża, ludność świadomie odrzucająca rodzimą religię, kulturę i tradycję nigdy nie opowie się po stronie siły i przemocy, dlatego konieczne jest przeobrażenie jej słabej i niezdolnej do samozachowawczego i racjonalnego myślenia mentalności przez ludzi świadomych dziedzictwa własnej sławskiej Krwi. Tak jak nieliczna grupa duchownych chrześcijańskich przeobrażała słowiańskie wspólnoty tysiąc lat temu, tak teraz narody słowiańskie potrzebują przewartościowania pseudowartości.
Po dokonaniu zmiany w mentalności narodowej Europy Wschodniej ludzie zamieszkujący ją zrozumieją, iż przed zagładą uchroni ich jedynie zniesienie granic wśród państw słowiańskich i powstanie potężnego, białego Imperium – Sławii.
Tak silne państwo, rozciągające się od Łaby aż po Ural byłoby w stanie podjąć równą walkę z mocarstwami chcącymi ujarzmić Słowian – zarówno z kapitalistycznym kotłem wielonarodowym – USA, jak i coraz bardziej rozrastającą się populacją koczowniczych nomadów z pustyni – wyznawców mahometa.
Zatrzymanie grabieżczej ekspansji dwóch największych zagrożeń dzisiejszego świata zapewniłoby Słowianom przetrwanie i uchronienie się od upokarzającego losu, jaki już dziś dotyka społeczeństwa zachodnioeuropejskie np. Francji.
W wyniku osiągnięcia ostatecznego celu panslawizmu – powstania Imperium Sławskiego odrodziłby się honor i duma dawnych wieków oraz przerzucony zostałby pomost dziedzictwa pomiędzy dawnymi wspólnotami słowiańskimi a nowo powstałą Sławią. Odrodziłaby się wielkość Narodu poprzez powrót do rodzimych wartości. Proporzec z Toporem – symbolem zjednoczonej Słowiańszczyzny – dumnie powiewałby nad zjednoczoną Lechią.
Jednakże dzisiejszy demokratyczno – liberalny system polityczny wciąż hamuje przemiany, nękając wyrokami oraz więzieniem ludzi zatroskanych o dalszy los Słowian. Widząc kryzys i nadchodzącą zagładę państw zachodnioeuropejskich, mimo wszystko prowadzi własny Naród tą samą drogą. Próbuje zniszczyć jednostki mogące wskazać swej Nacji właściwy szlak.
Pozostają pytania: czy Naród Polski sprzeciwiając się zbrodniczej działalności dzisiejszych polityków świadomie poprze Wolność i Dumę, gdy nadejdą ku temu sprzyjające okoliczności? Czy wybierze panslawizm – Drogę, która przywróci mu Wielkość, czy raczej opowie się po stronie wygodnego i konsumpcyjnego stylu życia społeczeństw amerykańskich? Czy kiedykolwiek wkroczy na szlak Krwi i Zwycięstwa jak jego dumni Przodkowie?
Na te pytania poznamy odpowiedzi gdy nadejdzie kolejne załamanie, kolejny upadek cywilizacji europejskiej, jakie systematycznie zdarzają się w historii Europy. Kryzys wymaga jasnego i klarownego opowiedzenia się Narodu po określonej stronie, czego nauczyły nas I i II wojna światowa.
Tymczasem w oczekiwaniu na kolejne, nieuchronnie nadchodzące przesilenie jednoczmy się pod proporcem Toporła !!!
Szedłem…w pamięci twoje oczy, gdy prowadzono mnie pod mur.
Tak,wiem, że śmierć już przy mnie kroczy, lecz wolność Polski woła mnie!
Wolnośćta żyć już będzie wiecznie, i nie zabije tego nic –
Bowzbije się nad huk wystrzałów, bo wzleci ponad krwawy świt.
Szedłemna wprost ku memu słońcu, właśnie kolejny wstaje dzień. -
dlamnie ostatni, lecz dla narodu będzie to pierwszy, ja to wiem!
Wpamięci obraz dni, wydarzeń i całe życie w jednej z chwil.
Terazto wszystko już nie ważne, ważna jest wolność, przyszłe dni…
Szedłem,a wokół wzgardy twarze, przynoszą mi pod usta krzyż.
Pluję!Na kłamstwa i ołtarze, upadnie wasz haniebny mit!
Naródpowstanie ku wielkości i nie powstrzyma go już nic!
Niejedenz nas zapłaci życiem za prawdę, która będzie żyć…
Szedłemna wprost w objęcia śmierci, to cena za słowiański kraj.
Śmiejciesię kaci Sławskiej Ziemi, to pozostało tylko wam.
Niedługowstanie inna Polska, lechicki wielki, wolny kraj.
Iwolną będzie jego dusza po tysiącleciu waszych łgarstw!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz