Eugenika i Dysgenika

W Zmierzchu Bogów, Friedrich Nietzsche stwierdził, że: ‘każda jednostka może być uważana za reprezentującą wznoszącą się lub opadającą linię życia. Kiedy ktoś zdecydował jaką linię posiada, tym samym wybrał regułę dla wartości swego egoizmu’

‘Jeśli reprezentuje linię wznoszącą się, jego wartość jest w rzeczywistości nadzwyczajna, i przez wzgląd na życiowy kolektyw, który wraz z nim robi krok do przodu, opieka roztoczona nad jego przetrwaniem może być nawet skrajna.’

‘Jeśli reprezentuje linię opadającą, regres, rozkład, chroniczną degenerację, chorobę, wtedy można przyznać jego prawie całkowity brak wartości.’

EUGENIKA: ‘Rozwój poprzez selekcję genetyczną.’

a

DYSGENIKA: ‘Wywieranie szkodliwego wpływu na przyszłe pokolenia.’

Natura (pozostawiona swoim własnym środkom) jest eugeniczna. Imperatyw natury to rodzić wyższe formy życia. Charles Darwin jasno pokazał, że gatunki ewoluowały wybierając jednostki najwyższej jakości, aby przetrwały, i tym samym unieśmiertelniły ich geny.

Ewolucja jest walką o przetrwanie: genetyczne przetrwanie. Organizm przeżywa w dużym stopniu na bazie jakości swego genetycznego dziedzictwa. Te organizmy, które mają gorszą genetyczną spuściznę albo nie mogą znaleźć partnera, albo padają ofiarą drapieżnika, albo są zbyt słabe, aby znieść surowe warunki środowiska; a zatem ich geny nie są przekazywane następnym pokoleniom. Natura, poprzez kombinację czynników, oczyszcza się i udoskonala genetycznie.

Te same zasady odnoszą się do rodzaju ludzkiego. Prymitywne społeczeństwa są wciąż poddane selekcji genetycznej w taki sam sposób jak inne organizmy.

Jednakże, kiedy złoża genetyczne populacji są poddane prawom selekcji genetycznej, i kiedy ta populacja w związku z tym osiąga wyższe poziomy biologiczne, tak samo naturalnie rozwija się jej kultura. Kiedy kultura się rozwija, pojawia się paradoks: kultura (a szczególnie cywilizacja) coraz bardziej wypiera walkę o przetrwanie poprzez swój postęp w technologii i komfort materialny. Jednostka umysłowo i fizycznie niesprawna już nie umiera wkrótce po swoich narodzinach, tak jakby się to stało w dzikim stanie natury. Jest bardziej prawdopodobne że przetrwa i, naturalnie, będzie miała potomków, i w ten sposób jej geny zostaną przekazane przyszłym pokoleniom.

Cywilizacja może osiągnąć poziom, na którym mechanizm selekcji jest całkowicie odwrócony: najbardziej twórcze i inteligentne jednostki mają mniej potomków lub nie mają ich wcale, i są zmuszane do wspierania coraz większej liczby potomków jednostek najmniej inteligentnych i kreatywnych.

Eugeniczny imperatyw natury zostaje zastąpiony systemem stworzonym przez człowieka, który jest dysgeniczny. To może trwać aż do czasu gdy nie ma już wystarczającej liczby najbardziej twórczych i inteligentnych, aby podtrzymać daną cywilizację; zatem upada ona.

To jest pogląd czołowego eksperta populacji Doktora Elmera Pendella. W Why Civilizations Self-Destruct [‘Dlaczego Cywilizacje Ulegają Samozniszczeniu’], Doktor Elmer Pendell pisze, że: „Aby zrozumieć kto był pozbawiany bezpośrednich potomków poprzez wczesną śmierć, musimy najpierw spojrzeć na ludzi w królestwie natury, kiedy każda jednostka musiała w o wiele większym stopniu niż teraz sama dbać o zapewnienie sobie bytu... Ci z mniejszą ilością korzystnych cech, lub w których przeważały cechy niekorzystne, z reguły umierali; I to umierali wcześnie, zanim zdążyli się rozmnożyć... Śmierć nie tylko usuwała niedorozwinięte jednostki z kwitnącej społeczności, ale również usuwała ich geny z genetycznego złoża ich populacji. W konsekwencji, populacja, jak również cały gatunek były ulepszane programem ‘negatywnej EUGENIKI’ natury.”

Badając wiele cywilizacji Doktor Elmer Pendell stwierdza, że: „Dlaczego starożytne królestwo Egiptu, wspaniała cywilizacja, ‘Rozsypało się w pył w obliczu najlżejszego ataku?’ Po prostu, mniej zdolni mieli najwięcej potomstwa, a wysoki poziom organizacji społecznej pozwolił takiemu potomstwu przetrwać i samemu się rozmnożyć.”

Ta hipoteza upadku cywilizacji jest dla nas dziś wiarygodna, nie tylko ze względu na obecną wiedzę, która staje się coraz bardziej dostępna, ale również dlatego że możemy obserwować działanie dysgeniki na nasze własne społeczeństwa.

Bertrand Russell trafnie zauważył, że: „Najinteligentniejsze jednostki mają najmniej potomków, i nie płodzą liczby potomstwa wystarczającej do zachowania ich stałej liczby. Jeżeli nie zostaną odkryte nowe bodźce, aby skłonić je do rozmnażania się, wkrótce będzie ich zbyt mało, żeby dostarczyć inteligencji potrzebnej do utrzymania wysoko technicznego i skomplikowanego systemu. Dalej, musimy się spodziewać, przynajmniej na następnych sto lat, że każde pokolenie będzie z natury głupsze niż poprzedzające je, i stopniowo staniemy się niezdolni do dzierżenia nauki, którą już posiadamy.”

Rzeczywiście, gdy nasza cywilizacja staje się coraz bardziej wyspecjalizowana technicznie, obserwuje się wzrost liczby niezdolnych do pracy subsydiowanych przez zmniejszającą się liczbę technokratów i innych profesjonalistów. Nasze społeczeństwa szybko osiągną punkt upadku tak jak się stało z innymi cywilizacjami.

Jak Doktor Elmer Pendell zauważa w swoich spostrzeżeniach dotyczących amerykańskiego społeczeństwa: „Nie ma bardziej morderczej formy samodestrukcji niż zmuszanie wartościowych elementów cywilizacji, aby zostały sługami śmieci.” (Herbert Spencer podobnie zauważył w Principles of Sociology [‘Zasadach Socjologii’], że: „Wykarmianie nicponi kosztem dobrych jest skrajnym okrucieństwem. To jest rozmyślne gromadzenie nieszczęść dla przyszłych pokoleń. Nie ma większej klątwy dla potomków, niż zapisanie im w testamencie powiększającej się populacji imbecyli.”) „Jeśli nie skorygujemy naszego nastawienia co do ‘praw’ tych, którzy ciągną nas w dół, Stany Zjednoczone Ameryki wkrótce powielą wzór dany przez wcześniejsze (i wymarłe) cywilizacje Zachodniej półkuli: Majów i Inków.

Właściwie, problem populacji nie zamyka się w naszych społeczeństwach, ale na większą skalę niż dotychczas w historii pojawia się w związku z dofinansowywaniem eksplozji społeczności Trzeciego Świata, z których wiele narodów jest tylko żałosną pozostałością starożytnych cywilizacji, które upadły na wskutek DYSGENIKI (EXEMPLI GRATIA: Indie).

Odpowiedzią Doktora Elmera Pendella na mechanizm samozniszczenia cywilizacji jest interwencja człowieka tam, gdzie natura już nie może interweniować (i to w odwrotnym kierunku niż interweniował do tej pory) poprzez sterylizację najuboższych genetycznie przedstawicieli gatunku, udzielanie ślubów parom na podstawie kryteriów eugenicznych, i tablice genetyczne ludzi sankcjonujące normę dzieci dla par na bazie Ilorazu Inteligencji.

Według Rudolfa Frerksa (cytat z Germany Population Policy): „Przeciwnicy niemieckich praw wspierających dziedziczne zdrowie narodu pytali: ‘Kto dał wam prawo do niszczenia życia i ingerowania w działanie praw natury, według których tworzone jest życie?’ Nie, my nie niszczymy życia. My tylko zapobiegamy rozmnożeniu się dalszych żyć, które będą dotknięte chorobą i nie będą zdolne do samodzielnego wypełnienia wymagań jakie życie stawia przed każdą jednostką. Z drugiej strony, czyż nie jest o wiele bardziej prawdziwe, że oni grzeszą przeciwko prawom natury, nie tylko pobłażając i popierając obarczone chorobą życia, ale nawet pozwalając, aby te życia dalej się szerzyły i pomnażały?” Ale jak dotąd jedynym krajem z taką dalekowzrocznością, aby wprowadzić eugeniczne miary społeczne jest Singapur.

Kilka lat temu, ówczesny premier Japonii głośno zauważył, że przyczyną obniżającej się wydajności ekonomicznej Stanów Zjednoczonych Ameryki było obniżenie się jakości ich populacji. Piski protestu oburzonych liberałów i plutokratów wymusiły na nim przeprosiny (ale nie uczyniły nic, aby zmienić ten fakt).

Jak Aldous Huxley pisał w Brave New World Revisited: „W tej drugiej połowie Dwudziestego Wieku nie robimy nic systematycznego dla naszego rozmnażania, ale w nasz przypadkowy i nieuregulowany sposób nie tylko przeludniamy planetę, ale także, jakby się wydawało, upewniamy się, że te większe ilości będą biologicznie gorszej jakości.

Jeśli obecne tendencje populacyjne nie zostaną odwrócone, nasze społeczeństwa wkrótce staną się wołami roboczymi dla bardziej realistycznych społeczeństw (jak Singapur czy Japonia), których średni narodowy Iloraz Inteligencji był stale zwiększany przez ostatnie pięćdziesiąt lat.

System ubezpieczeń społecznych powinien zacząć funkcjonować odwrotnie: podatkowe bodźce i hamulce powinny być zastosowane, aby wspierać tych, którzy są najinteligentniejsi i najbardziej kreatywni, oddzielając równocześnie masy mniej inteligentnych i twórczych. Tak samo jak sterylizacja i eugenicznie stosowana aborcja.

Ale oczywiście: tak realistyczne propozycje pozostają utopijne tak długo jak nasze społeczeństwa będą zdominowane moralnymi dogmatami, które przestrzegają poszanowania równej wartości każdego życia ludzkiego.

Kerry Raymond Bolton

Brak komentarzy: