1. Organizacja mitu zadrużnego
Stajemy wreszcie przed zasadniczym zagadnieniem, któremu poświęcam niniejsząpracę: jakim będzie oblicze kultury sławskiej, po przezwyciężeniu oporówstojących przed siłami, które Sławia nosi w swym łonie? Wszak po uobrażeniusobie antycypacji mitu zadrużnego, zawartej w "heroicznej wspólnocietworzącej Sławii" musi z kolei zarysować się obraz nowej kultury, jakodrogi, poprzez którą mamy do realizacji mitu zadrużnego postępować. Mitheroicznej wspólnoty tworzącej Sławii nie może pozostać odległym,nieziszczalnym mirażem, lecz wręcz przeciwnie, musi odgrywać rolę dalekiegoświatła, orientującego pokolenia narodu w ich pracy dziejowej, a oprócz tegoświatła, oświecającego drogi pełne wybojów i niebezpiecznych, zwodniczychzakrętów. Na podobieństwo rozproszonego tłumu w ciemną noc, mając przed sobąbłyszczący w dali ogień mitu, mamy przemieniać się w kolumnę marszową dążącą kuniemu, w trakcie marszu organizującą się, ustawiającą się w czwórki, dzielącąsię na oddziały i grupy, z luźnego tłumu rozbitków przeistaczającą się w armięzdolną do nowych zadań bojowych. Zbliża się chwila dziejowa, gdy staniemy siętakimi rozbitkami. Będzie to moment przezwyciężenia bezdziejów sławskich.Światło mitu zadrużnego będzie tu apelem do naszego najtajniejszego poczuciapowinności człowieczej, impulsem, przerabiającym chaos dusz w intuicyjnąświadomość nowego celu i szlaków doń prowadzących, radosne uczucie poddania sięprawom stąd wynikającym. Oprócz tego ogień mitu zadrużnego będzie bodźcem,organizującym wszystkie doświadczenia dotychczasowe w nowy, zwarty systempojęć, a tym samym organizującym wydobyte z głębi jaźni żywe moce w konkretnesiły, spełniające swe dziejowe zadania i czyny. Z nich powstanie pomost, którydoprowadzi do urzeczywistnienia mitu, do wcielenia go w uczucie, myśl, bios.
Oznacza to, iż antycypacja mitu zadrużnego oddziała w decydującym stopniu naformowanie się dźwigni tworzenia - religii, sztuki, światopoglądu, etyki,polityki i gospodarstwa zadrużnego W micie zadrużnym bowiem wszystkie działykultury tkwią jakby w stanie embrionalnym. Oryginalność mitu zadrużnego musisie wyrazić w oryginalności kultury zadrużnej, wziętej zarówno w całości, jak iw jej poszczególnych działach. Należy więc wyprowadzić z mitu zadrużnego to, cow nim tkwi w stanie potencjalnym. Ażeby zaś uwypuklić prawidłowość obrazów,które wynikną z toku rozumowania, musimy uprzytomnić sobie raz jeszczestrukturę mitu zadtużnego, gdyż z niej dedukować będziemy zasadnicze zrębykultury przyszłości. Nim odpowiemy sobie na pytanie, jakie cechy fundamentalnecharakteryzować będą system religijny lub światopoglądowy Sławii, musimydokonać rzutu wyobraźni w wiązania stającego się świata, jakim jest organizmmitu zadrużnego. W nim bowiem zawarte sa przesłanki kultury sławskiego Jutra.
Przejdźmy do kluczowego zagadnienia - antycypacji heroicznej wspólnoty tworzącejSławii. W jednym zdaniu określić ją można jako wizję życia, w którym wolatworzycielska przezwyciężyła swoją bazę biologiczną i stworzyła swoistąnadbudowę, rządzącą się jej właściwymi prawami. To co było marzeniemNietzschego w stosunku do jednostki ludzkiej, jako wizja nadczłowieka, ulega wtum wypadku rozszerzeniu, polegającym na tym, iż stwarza się nadbiologię.
Nadbiologia jest tu samoistną sferą tworzycielską. Namiętności tworzycielskie,tkwiące na podobieństwo korzeni w glebie biologicznej, puszczają swoje pędy,wyrastają ponad glebę, by w pewnej chwili stworzyć nową kondygnację bytu.Rządzą nią inne prawa, inne zasady niż te, które panują w biologii. Jest toświat kultury. W jakimś momencie dziejowym uświadamia się to, i tak powstajeideo-świadomość ciągu tworzycielskiego. W dzisiejszych czasach pierwiosnkiem,zwiastującym nadejście takiej chwili jest idea narodowa. Ggdy się ona w pełnirozwinie, wówczas przyjmie kształt mitu nadnarodu. Jego ośrodek ideo-wolowyjest wyższą świadomością, rządzącą światem przeżyć psychicznych przemijającychpokoleń. Miliony jednostek kolejno rozkwitających generacji przeżywają w swychświadomościach dreszcze kosmicznych emocji, będących wykładnikiem myślenia osobie ośrodka ideo-wolowego nadnarodu. Wprawdzie procesy duchowe przebiegają wpojedyńczych osobnikach bio-psychicznych, lecz wyraźnie czujemy, iż pełne,bujne życie tworzycielskiej kondygnacji bytu jest czymś więcej niż to, cozawiera poszczególne indywiduum lub ich arytmetyczna suma.
Procesy psychiczne, zachodzące w ognisku ideo-wolowym nadnarodu sławskiego,notowane na ekranie świadomości poszczególnego indywiduum jako emocje religijnei artystyczne, są tylko świadectwem, iż opór, tkwiący w biologicznejkondygnacji bytu został pokonany, iż zrodził sie organizm wyższego rzedu.Heroiczna wspólnota tworząca Sławii, jeśli ma spełniać swoje przeznaczenie,musi z kolei zestrzelone w jedno ognisko moce tworzycielskie przemienić wdziałanie. Wszystkie możliwości tkwiące w potoku biologicznym mają byćprzemienione w czyny kulturotwórcze. Jest to ogromne zadaniespołeczno-organizacyjne. Siły wydobyte z podłoża biologicznego przybierająpostac potencjalnych czynów, które należy wprząc w mechanizm składający sie zmilionów cząstek. W końcowym wyniku przdmiotem tych działań jest sama biologia.Ośrodek ideo-wolowy heroicznej wspólnoty tworzącej chwyta w swoje trybywyzwoloną aktywność człowieczą, organizuje i potęguje ją, przemienia w dziełaobiektywne. W dążeniu do najwyższego wzmożenia kondygnacji tworzycielskiej nie możesię zatrzymać tylko w granicach danej bazy biologicznej. Stąd narzuca sięwyraźne pragnienie rozbudowania istniejącego podłoża bio-ludnościowego,zwiększenia liczby ludności, podniesienia jej jakości fizycznej i rasowej, copociąga za sobą postulat stworzenia systemu środków, cele te ziszczających.
Spojrzawszy zatem z ogólnego stanowiska, widzimy, iż antycypacja heroicznejwspólnoty tworzącej Sławii jest wizją organizmu kulturotwórczego, który dziękiwyłonieniu autonomicznego ośrodka ideo-wolowego zdolen jest: 1. - wydobywaćsiły kulturotwórcze z duszy poszczególnych indywiduów, składających się na masębiologiczną Sławii, 2. - siły kulturotwórcze, będące potencjalnymimożliwościami, przemieniać w konkretne czyny, 3. - z tych czynów, napodobieństwo krążącej w żyłach krwi budować żywy organizm sławskiej kultury, 4.- potęgować procesy i natężenie wzrostu, działajac pobudzająco na samefundamenty biologiczne, na których wznosi się tworzycielska kondygnacja świata,5. - heroizacja życia jest tu tylko pochodną, refleksem na biologicznąpłaszczyznę życia. Osią, wokół której krąży to wszystko, jest procestransformacji pierwotnej energii kosmicznej, którą ujmujemy jako wolętworzycielską, na dokonania kulturowe. Jest to olbrzymie zadanieprzezwyciężenia dzisiejszej formy człowieczeństwa. Zdajemy sobie sprawę z tego,jak niezmierny dystans oddziela mgławicę emocyj twórczych w piersi sławskiej odtwórczych czynów w kulturze zadrużnej. Ażeby to się mogło urzeczywistnić,mgławicowe emocje twórcze muszą stać się siłami kulturotwórczymi. Oznacza to,iż z zgęstka biologicznego, jakim jest każdy pojedyńczy człowiek, z całościprocesów życiowych organizmu, trzeba wydobyć jego ładunek woli tworzycielskiej,który jest znów tylko substancją pewnych możliwości. Jeśli zaś mamy na myślisubstancję możliwości, to narzuca się uwaga, iż w dalszym swym rozwoju moga oneprzybrać kształt najrozmaitszy.Tam, gdzie zachodzi samorzutna erupcja takichmożliwości, mamy z zasady najprymitywniejszą formę woli ku potędze, wyrażającąsię w nieokiełznanym instynkcie walki, zbrojnej, niszczycielskiej zdobywczości,wypełniającej dotychczasową historie gatunku ludzkiego. Wynika stąd, iżsubstancja możliwości, o której mowa, jest chaosem sił, które muszą byćprzetworzone w użyteczne czyny, Jest to olbrzymie zadanie, wymiary którego wpewnym stopniu sa wyczuwalne, gdy porównamy je z zadaniami spełnianymi przezobieg krwi w organizmie zwierzęcym. Kazda drobina krwi niesie w sobie energiężyciową, która może byc użyta do takich lub innych funkcji, do budowania takichlub innych miliardowych komórek w żywym organizmie. Gdy cały ten proces niezostanie ujęty w totalny plan, sięgający do każdej komórki, każdej drobiny,równowaga energii życiowej ulegnie zakłuceniu. Nadmierny rozwój pewnych komórekwystąpi jako objaw raka, u innych w postaci zamierania. Chaos i nieubłaganaśmierć jest tu prostą konsekwencją.
Przejdźmy z kolei do kwestii "skoku twórczego". Omawiając ją,podkreślić chcemy odległość, dzielącą istniejącą rzeczywistość i tę, którawyłoni się w wyniku dysocjacji, od spełnionego mitu zadrużnego. Jeśli sobieuprzytomnimy, czym jesteśmy, jak czujemy i żyjemy, a jednoczejnie wyobrazimysobie "heroiczną wspólnotę tworzącą Sławii", to przepaść dzieląca tedwa wyobrażenia zarysuje się w całym swym ogromie. Wystarczy sobie pomyślec onaszym przeżywaniu uczuciowym życia, a tym napięciu, które rozsadzać będzieduszę Sławów, żyjących w płomienistej atmosferze heroicznej wspólnoty tworzącejSławii! I tak w kazdej dziedzinie zarysowuje się obszar stojacego przed namimożliwego działania kulturowego, który mamy wypełnić sobą, swym twórczym,nieśmiertelnym "ja". Ale nie dość na tym. Nie tylko nasze"ja" ma być materią do tkania dziejów, ale i niezliczone milionyjażni tych, którzy już biologicznie dawno nie istnieją. Ich dorobek, konkretnie- dorobrk kulturowy ubiegłych pokoleń, jako "zakres uobrażeń" masłużyc do budowy pomostu od tego co jest, do mitu sławskiego. Bez tego dorobkuorganizacja heroicznej wspólnoty tworzącej Sławii nie da się pomyśleć. Stanowito odrębne zagadnienie, polegające na ujęciu "zakresu uobrazeń" wramy dźwigni tworzeenia, tj. w poszczególne działy kultury. Lecz o tym później.
Co własnego wnosimy do mitu zadrużnego, to w pierwszym rzędzie autonomicznypierwiastek humanistyczny, treść wewnętrzna mitu, właściwą krew i substancjężyciową - zrewolucjonizowane, włączone w ramy syntezy działającejczłowieczeństwo. To sprawia, że wolno nam marzyć o swoim własnym, sławskimmicie zadrużnym, o tym, iż zająć on powinien czołowe miejsce wśród kreacyj tworzącejludzkości. Odrdzenność, indeterminizm mity zadrużnego wyodrębnia go zwszystkich tworów rozwijających się w naszych oczach mutacji kulturyporenesansowej. Znamiona tego muszą wystąpić w religii i sztuce. Wszystko innebędzie już obciążone tym brzemieniem sławskiej samorodności.
2. Zasada kultury sławskiej
Skoro heroiczna wspólnota tworząca Sławii, określana inaczej jako sferatworzycielska, wznosząca się nad biosem sławskim, lub jeszcze prościej -"nadbiologia sławska" staje się najwyższym celem, to istniejące siłymuszą być ujęte w system realizacyjny doń prowadzący. Poprzednio omawialiśmywarunki, zaistnienie których jest konieczne do przemienienia wizji mituzadrużnego w ciało i krew. Wydzielenie sfery tworzycielskiej z miąższubiologii, w której ona od początku istnienia człowieka jest uwikłana, w jejwłaściwą kondygnację wiąże się z pokonaniem trudności, które porównać się dająz akuszerią porodową nowego świata.
Świat tworzycielski tkwi od początku w łonie biologii ludzkiej. Każdy z nasnosi w sobie nową kondygnację świata, dążącą do wydobycia się i rozwinięcia sięna wolności. W okresie młodzieńczym życia świat tworzycielski jest najbliższychwili swego wyswobodzenia i to stanowi piękno młodości. Kosmiczny systemakuszerii, pomagający ektowi porodu sfery tworzycielskiej z biosu sławskiego,którym jest tak ciężarna młodość, wyznacza zasadę kultury sławskiej. Będzie niąwięc taki sposób użycia istniejących w Sławii sił, który doprowadzi dourzeczywistnienia warunków koniecznych dla ziszczenia się mitu zadrużnego.
Mając wizję mitu zadrużnego, wizję "heroicznej wspólnoty tworzącej"Sławii, będącej już wykładnikiem pracy w pewnym zakresie dokonanej, mamy zorganizowaćwszystkie siły twórcze tak, by przebieg ich prowadził zawsze do realizacji tegonajwyższego celu. Pamiętać tu należy, iż sama antycypacja mitu zadrużnego jestwyrazem oryginalnego rozwoju Słowiańszczyzny. Tylko dzięki temu, iż dziejenasze toczyły się takim a nie innym torem, stanęliśmy wobec nam właściwejproblematyki, która znajduje swoje rozwiązanie w micie zadrużnym. Równieoryginalnym splotem zagadnień są warunki, które decyduja o tym, czy mitzadrużny da się zrealizować, czy też nie. Jasną jest wszak rzeczą, iż wzależności od tego, czy powstanie obiektywny system emocji religijnych,artystycznych, porywający świat duszy sławskiej i przetwarzający jej mgławicęemocyj twórczych na postawy i czyny użyteczne, zależny jest proces twórczy wkręgu narodów, ogarniętych mitem zadrużnym.
Podstawowym czynnikiem mitu zadrużnego jest wyzwolona wola tworzycielska wpostaci "mgławicy emocji twórczych". Ten czynnik musi byćpotraktowany jako główna siła motoryczna. Od sposobu jego ujęcia, pełnegowłączenia w aparaturę mitu zależy żywotność sławskiej kultury. Tylko najszerszyoddech kosmiczny, wysokie napięcie metafizyczne, utrwalone w systemiereligijnym i artystycznym zapewni odpowiednio wielki przerzut sił na dalszeczłony organizmu kulturowego. Tymi dalszymi członami są dziedziny życia, którew pewnym stopniu zostały już zarysowane w submitach. Oczywiście, wzmożony napórpobudzonego życia rozszerzyć musi strukturę organizacyjno-społeczną iekonomiczną poza wzorce, które dają nam submity, jak o tym już była mowa.
Uogólniając uwagi powyższe, moglibyśmy określić zasadę kultury sławskiej jakosystem dźwigni tworzenia, pozwalający na wydobycie z każdej jednostki sławskiejwoli tworzycielskiej, utrwalenie jej jako wartości społecznej, a następnieprzeniesienie jej w czyny społecznie twórcze, przez co zapewni się trwaniewiecznej młodości duchowej nadążającym pokoleniom Sławii.
Mając ogólny rzut kultury zadrużnej, możemy z kolei rozpatrywać jej przejawy wróżnych dziedzinach. "Heroiczna wspólnota tworząca Sławii" musiwyznaczyć charakter religijnego systemu zadrużnego. Już dziś, skoro tylkozaczynamy mgliście wyczuwać mit zadrużny, musi się on nam jednocześnie objawićw religii, sztuce, światopoglądzie, nauce, etyce, polityce i gospodarstwie. Takjak i sama zasada jest rewolucyjna w stosunku do istniejącej kultury, tak teżskończenie rewolucyjne moszą być poszczególne działy kultury zadrużnej. Jaśniejmówiąc: W sferze religijno-estetycznej najwyraźniej wystąpi istota kulturysławskiej, jej samorodność, miarkowana tylko ramami antycypacjiporenesansowych, które poza tym ulegną też twórczemu przeobrażeniu,
Wyznacza się w ten sposób charakter poszczególnych działów kultury sławskiej.Wola tworzycielska w poszczególnym indywiduum sławskim posiada naturalnąskłonność włączania się bez reszty w system wyższego życia. Dla tych emocyjnależy stworzyć ramy organizacyjne, coś, co wyznacza istotę systemu emocyjreligijnych. Trudność polega na tym, iż emocje religijne przenikają całośćosobowości i tylko jako całość harmonijna mogą być włączone w syntezę. Uczuciereligijne łączyć się musi z przeświadczeniem, iż każdy czyn, myśl, poruszeniestoi w jakimś związku z wyższą kondygnacją bytu, że życie indywidualne w każdejchwili powinno ulegać transformacji na wartości wyższej natury. W miciezadrużnym każdy z Polaków musi odczuwać, iż jego wysiłek codzienny wpływa naformowanie się heroicznej wspólnoty tworzącej Sławii, utrwala się i krzepnie wnieśmiertelnym ciągu rozwijającej się kultury. Intuicyjne widzenie tego procesujest możliwe dzięki zmysłowi piękna. Koncepcja artystyczna sławska ma jakozadanie umożliwić widzenie heroicznej wspólnoty tworzącej Sławii dla każdejjednostki, porwanej w rytm stawania się przez zadrużny system emocjireligijnych. Światopogląd zadrużny spełni swoje zadanie, gdy zbudzone iwydobyte w sposób wyżej opisany energie przemieni we wzorce aktywności,pasujące do dalszych dziedzin życia, do organizacji społecznej i ekonomicznej.
Gdy teraz spojrzymy wstecz, to narzuci sie nam spostrzeżenie, polegające na organicznejjedni kultury sławskiej. Są to bowiem poszczególne strony tej samej bryły. Wolatworzycielska, przezwyciężając swoją oprawę biologiczną, jaką jest indywiduumfizyczne, porywa w rytm twórczy pole statyczne kosmosu, dzięki czemudostrzegamy zarysy nowego organizmu wyższego rzędu. Mamy więc imperatywskierowany do jednostki ludzkiej, by włączyła się na podobieństwo komórki doorganizmu mitu dziejotwórczego Sławów. Bedzie to religia zadrużna.Zorientowanie komórki ludzkiej w jej nowej, tworzycielskiej roli - dają pięknoi sztuka zadrużna. Wniknięcie w powiązanie się przyczynowe elementów, doktórych przede wszystkim należą zorganizowane czyny i działania daje namświatopogląd zadrużny. Opanowanie tych procesów przez świadomość i zdolność doich świadomego formowania rodzi nowy twór kultury - naukę zadrużną, którejznamieniem jest przezwyciężenie szczebla przedhistorii i osiągnięciepłaszczyzny, na której staje się możliwee świadome tworzenie dziejów.
Wszystkie dźwignie kultury mają wspólną zasadę, dzięki czemu jest ona jedniąorganizmu, ujmowaną z różnych stron. Jakże inaczej przedstawia się sprawa wkończącym się micie indywidualistycznym! Każda z tych dziedzin w micieindywidualistycznym pędziła od dawna już żywot osamotniony, niemal autarkiczny.Religia była odrębną dziedziną, tylko przypadkowo jednając się z życiem wkrótkim okresie bohaterskim protestantyzmu. Sztuka, poza okresem helleńskim -niepojętą, obcą życiu tragicznemu ozdobą i rozrywką. Tylko w świecie antycznymistniała styczność filozofii z problematyką absolutu. W epoce porenesansowejfilozofia stała się właściwie filozofią przyrody i nauki, zupełnie oddzielającsię od swego głębszego pnia. Tylko nauka w pewien sposób łączyła się zfilozofią. Ale to już wynikało z organiczności drugiej fazy rozwoju mituundywidualistycznego.
3. Zarys kultury sławskiej
Wola tworzycielska w żywym człowieku jest podobna do kotła parowego, którywywiera ciśnienie na ściany cylindra, uruchamiając następnie maszynę,znajdującą się już na zewnątrz człowieka. Ta zewnętrzna maszyna porządkujeświat, przetwarza go wegług jakiegoś wyższego, całkującego wzorca. Ciągrozwijającej się kultury jest tą maszyną. Ciśnienie woli tworzycielskiejutrzymuje ją w ruchu. Żywy człowiek odczuwa swoje współuczestnictwo w tymstającym się lub posiadającym tendencję do stawania się świecie. Na ekranienaszej świadomości rysuje się to jako "emocja religijna". Emocjąreligijną nazywamy odczucie rytmu wyższej kondygnacji bytu, wyższego ibujniejszego kręgu życia, niż ten, do tkórego człowiek należy jako faktprzyrodniczy. Nie jest to odczucie przyrodniczej płaszczyzny bytu natury, lecztego, co z niej wynika - sfery tworzycielskiej. Odczucie kręgu bujniejszego,absolutnego życia jest jedną stroną emocji religijnej. Drugą jest poczucieprzynależności do niej, tajemne powiązanie się z jej istotą. Trzecią wreszcie -wola uporządkowania swej osobowości pod kątem zbliżenia się, przejścia do sferytworzycielskiej. Moglibyśmy więc w końcu określić emocję religijną jako wolępretransponowania naturalnych wartości życia poprzez twórczość w sferętworzycielska. Tyle na razie wystarcza co do samej emocji religijnej. Wiemy,jakie postacie przybiera w zależnośći od spełnienia, lub niespełnieniawarunków, które jej muszą towarzyszyć.
Emocja religijna jest nam znana jako fakt empiryczny, elementarny. Wszyscy ją wsobie czujemy. Zjawiskiem zrozumiałym staje się w powiązaniu ze sferątworzycielską. Ale cóż to jest sfera tworzycielska? Będzie nią organizmkultury, hipostaza ciągu tworzycielskiego, mit dziejotwórczy, a w końcudochodzimy, iż rdzeniem je jest "stwarzający się podmiot świata".Jednocześnie jest on osią wyższej kondygnacji, a przede wszystkim ośrodkiemideo-wolowym mitu. Nie da się więc pomyśleć doznań religijnych bez tendencji dowyłonienia ośrodka ideo-wolowego mitu, i dźwigni wykonania - słowem systemutworzycielskiej kultury. Wówczas dopiero emocje religijne przejawiać mogą swąistotę, ukzując nam pełnego człowieka, jakiego dziś prawie nie znamy.
Teraz dopiero stykamy się ściślej z zagadnieniami należącymi do kulturyzadrużnej, gdy uświadomimy sobie, iż emocje religijne typowego członka Sławiinie mogły w dotychczasowych dziejach przejawic się. Z natury znanego namwładztwa bezdziejów wynikało ich straszliwe kalectwo i pohańbienie.
Mit heroicznej wspólnoty tworzącej Sławii jest otworzeniem drogi dlaprzejawiania się emocyj religijnych Sławów. W koncepcji artystycznej ireligijnej istota humanistyczna człowieka zostaje totalnie wessana do organizmuwyższego rzedu, jakim jest mit zadrużny. Poprzez religię zadrużną zostajezbudzona, wydobyta na powierzchnię istota humanistyczna w Sławach, by następniena podobieństwo elementu siły kosmicznej przerzucic się na wał stającego siepodmiotu świata. Poprzez sztukę zdrużną wola tworzycielska, rozczłonkowana napojedyńcze, przestrzennie oddzielone indywidua, zgrywa sie w celowo działającącałość organiczną.
Atom woli tworzycielskiej w indywiduum posiada wytyczoną kierunkową dla swegoprzebiegu. Dzięki religii i sztuce zadrużnej człowiek staje się komórka wozganizmie wyższego życia. Lecz to nie wystarcza do pełnego jej uruchomienia.Mit nie jest organizmem, składającym się tylko z wielkości duchowych,psychicznych. Ogomne jego zakresy stanowią wielkości czysto materialne,fizyczne. Jeśli się je chce wpleść w rytm pulsującego życia mitu, trzebauruchomic całego człowieka, a więc i jego istotę bio-fizyczną, a poprzez niego,świat martwej materii. Granice pomiędzy tymi kategoriami w micie częstozupełnie zacierają się. Działanie np. jest czymś, co zawiera jedno i drugiezarazem. Celowi temu służy umysł. On to, opierając się o wartości sławskiegohumanizmu, uformowane przez religię i sztukę, przemienia dalsze zakresy życia wproblematy.
Problematem staje się świat, jego struktura, problematem staje się życie,człowiek, cel jego istnienia, wartości zeń wynikające. I dopiero otarcie się oaprioryczne, wierzeniowe założenia, tkwiące w religii i sztuce, wszystkieproblematy dają się szeregować w hierarchiczny system. Świadomość zadrużna jestzlogizowanym obrazem świata, zbudowanym na podstawach przedlogicznych, którezawarte są w religii i estetyce zadrużnej. Wszystkie wyobrażenia, pojęcia, sądyw kręgu świadomości zdrużnej, jako wynikające z oryginalności fundamentalnychzałożeń, będą właściwe tylko dla niej i tylko w jej zakresie zrozumiałe.Zlogizowany zadrużnie obraz świata jest bowiem niczym jak tylko rzutami liniizamierzonej akcji i jej warunków w środowisku, ogarniętym przez krzepnące irozwijające się ciało mitu. Otóż linie te nie mogą mieć swego odpowiednika wżadnym innym micie dziejotwórczym. Z tych względów elementy świadomościzadrużnej są środkami, za pomocą których wola tworzycielska przez nas działa iprzetwarza surowiec środowiska wewnątrz i na zewnątrz człowieka. I tylko w tensposób możemy ujmować produktu ludzkiego umysłu. Pojęcia, sądy, wyobrażenia,jako narzędzia działania, wynikają z oryginalności poszczególnych sytuacji, wktórych konkretna twórczość przebiega; nie mają poza tym żadnego innego bytu.
Wyjaśnia to nam nieproduktywność, podwydajność umysłową inteligencji polskiej,która, przyswoiwszy dorobrk kultury zachodniej, jej ograniczone myśli, pojęcia,wyobrażenia, jest następnie prawie całkowicie bezradna. To, co z obcejmaszynerii cywilizacyjnej przeniesie się na nasz grunt - przemienia się w lamusrzeczy, służących do ozdoby, lecz nie do pracy. Na nic się zda importprecyzyjnych części samochodowych marki "Lincoln" lub"Chevrolet", gdy w kraju można je wmontować tylko do szykownejbryczki ziemiańskiej. Stąd narzuca się naturalny postulat ściągania do krajucałych układów cywilizacyjnych, a więc całego wozu "Lincolna" lub ichserii, by sporadycznie przyswojone części obcego mechanizmu można byłospożytkować. Tu tkwi źródło niezmordowanego pędu naśladowczego, który nie możebyć wytłumaczony w żaden inny sposób.
Z światopoglądem zadrużnym jest związana kwestia nauki. W micieindywidualistycznym nauką w ścisłym znaczeniu tego słowa było takieporządkowanie doznań świata, które dawało przyrost potęgi człowieka wobecprzyrody. Inaczej musi być z nauką zadrużną. Chodzi tu o opanowywanie prawrządzących mitem dziejotwórczym, jako hipostazą ciągu tworzycielskiego, po to,by wzmóc zdolność świadomego tworzenia dziejów. Głównym terenem odktyć jest tunajwewnętrzniejsza istota człowieczeństwa. Wiedza, którą w ten sposób sięzdobędzie, stanowi grunt dla etyki i organizacji społeczno-politycznej. Naukapojmowana jako narastająca wiedza o istocie duchowej człowieka jest podstawąumiejętności formowania historii, a więc społeczeństwa, państwa, etyki,moralności i obyczajów.
To, co zawiera się w pojęciu "umiejętności formowania historii",pokrywa się z systemem środków, służących ciągowi tworzycielskiemu lub jegohipostazie, mitowi sławskiemu, do realizacji warunków własnego istnienia. Jestto państwo, pojmowane szeroko. Moglibyśmy określić to inaczej jako narzędzieośrodka ideo-wolowego mitu sławskiego, za pomocą którego spełnia się jegowarunki. Mamy tu znaczne poszerzenie istoty państwa w stosunku do submitufaszystowskiego. Podobnie jest z kwestią techniki i ekonomiki. Całość kulturysławskiej, zarysowanej powyżej, jest czuciem mitu zadrużnego jako organizmuwyższego rzędu przez a) pryzmat duszy podmiotowej jednostki (religia i sztuka),b) pryzmat intelektu (światopogląd, nauka, etyka), c) pryzmat zdolnościdziałania nerwów i mięśni (państwo, technika, i ekonomika).
W zasadzie bowiem mamy tu do czynienia z uchwyceniem pierwiastka wolitworzycielskiej w tryby mitu dziejotwórczego, co każdy z nas, jako osobowość, wktórej przecina się sfera bio-wegetatywna z tworzycielską, widzi w specyficznysposób.
4. Perspektywy kultury sławskiej
Niszczona od wewnątrz przez raka bezdziejów, Słowiańszczyzna nie mogła stać sięogniskiem kulturotwórczym w całym ciągu dotychczasowej historii. Było tozjawisko najbardziej prawidłowe. W skaleczonej duszy sławskiej błyskała czasemmyśl o konieczności przeciwstawienia się temu fatalnemu kierunkowi dziejów. Zzasady przyjmowała ona postać prymitywnej woli ku potędze politycznej. SkoroSłowiańszczyzna jest w upadku, roiły się marzenia kompensacyjne o Sławiipotężnej, groźnej dla przeważających aktualnie sąsiadów. Ideę tę mógłbymokreślić jako ekstensywną w stosunku do mitu zadrużnego, który występujewówczas jako intensywny sposób traktowania spraw sławskich.
Postawa ekstensywna jest wyrazem kalectwa duchowego Sławii, sprawionego przezbezdzieje sławskie. Nie może wszak zrodzić się trwałe źródło potęgi politycznejtam, gdzie siły o nim decydujące, pierwiastek tworzycielski w Polaku, Czechu,Serbie jest skuty straszliwymi pętami. Natomiast postawa intensywna wobechistorii musi w dalszym swym toku rozwojowym doprowadzić do rozbudowy potęgipolitycznej w stosunku do innych organizmów państwowych. W pewnej chwili osiągasię pożądany stan napięcia metafizycznego w duszy przeciętnej społecznie iprzerzut sił, które poruszają mechanizmem kultury. Ośrodek ideo-wolowy wdążeniu do spotęgowania rozmachu życiowego dąży do ilościowej rozbudowy swojejbazy bio-etnicznej. Przyjmuje to postać troski już nie tylko o jakość rasową ieugeniczna, lecz i o ilość. Wielki rozwój cywilizacyjny najlepsze warunkiznajduje w grupach najliczniejszych.
Wypadki odwrotne należą do wyjątków. Takie są doświadczenia dokonane przezhistorię. Grupy społeczne silne liczbowo, o ile nie są zżarte przez rakabezdziejów, stają się polem ożywionej gry sił kulturotwórczych. Krok dalejprowadzi nas konieczność zapewnienia utrzymania się dla rozprzestrzeniającejsię masy biologicznej. Stajemy tu wobec zjawiska imperializmu i potęgipolitycznej w potocznym znaczeniu tego słowa.
Jak się przedstawia ta sprawa dla mitu zadrużnego? Pierwszym zagadnieniem jesttu, gdzie i kiedy zrodzi się embrion mitu zadrużnego jako zjawisko społeczne, anastępnie, jak się rozwinie. Inny będzie rozwój, gdy embrion zadrużny zacznienabierać rozpędu w narodzie polskim, a inny w rosyjskim. Te dwa narody sąpredystynowane do tego, by stać się kolebką wielkiej kultury sławskiej. Otóżrozrastanie się embrionu zadrużnego doprowadzić musi w pewnej chwili dziejowejdo ogarnięcia całego narodu polskiego, do wciągnięcia go w ognisko, w którymwytapiać się będzie szlachetny kruszec nadnarodu sławskiego. W stosunku doinnych narodów sławskich, pogrążonych w bezdziejach, ognisko mitu zadrużnegoposiada wszelkie moralne prawo traktowania ich jako surowca. Czy można w ogóleuważać sparaliżowane bezdziejami plemiona czeskie, ukraińskie, serbskie,kroackie za podmiot dziejów? zdecydowana polityka kruszenia tego surowca, poto, by w piecu hutniczym mitu zadrużnego wypalać nadnaród sławski o pewnychwłaściwościach etniczno-regionalnych będzie tu całkiem uprawniona. Nadnaródsławski, obejmujący w jakiejś chwili dawne podglebie etniczne polskie, winiendążyc do wyciągnięcia z błota bezdziejowego innych członków zbiorowego ciałasławskiego. Nie będzie to właściwie rozprzestrzenianie sie narodu polskiego lubrosyjskiego, tylko tego czegoś nowego, co jest dzicięciem biosu sławskiego,które po raz pierwszy się narodziło. Nadnaród sławski zaprezentuje po razpierwszy imperializm, który w blasku potegi politycznej będzie zjawiskiem moralnie najzupełniej uprawnionym, a nawet uświęconym, jako spełnianie najwyższych celów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz